Halowe mistrzostwa świata w lekkoatletyce w Nankinie przyniosły polskim kibicom skrajne emocje. Srebrny medal w sztafecie 4×400 metrów kobiet wywalczyła reprezentantka AZS UWM Olsztyn – Anastazja Kuś. Z kolei Konrad Bukowiecki zakończył konkurs pchnięcia kulą bez żadnej mierzonej próby, zajmując ostatnie miejsce.
Srebrny debiut 17-letniej Anastazji
Polska sztafeta żeńska 4×400 metrów była jedną z niespodzianek zawodów. Choć zaproszenie do startu przyszło w ostatniej chwili – po rezygnacji innych reprezentacji – biało-czerwone nie zmarnowały swojej szansy. W składzie: Justyna Święty-Ersetic, Aleksandra Formella, Anastazja Kuś i Anna Maria Gryc, Polki popisały się znakomitym biegiem, finiszując tuż za faworyzowanymi Amerykankami. Uzyskały czas 3:32.05, co dało im srebro, za USA (3:27.45), a przed Australijkami, które uzupełniły podium.
Dla Anastazji Kuś był to debiut na tak dużej imprezie – i od razu okraszony medalem.
– Cieszę się bardzo, że z dziewczynami pobiegłyśmy na super poziomie! Cieszę się także, że w wieku siedemnastu lat mogłam zadebiutować na mistrzostwach świata. To kolejne doświadczenie i nauka. Wracamy z medalem! – powiedziała zawodniczka AZS UWM Olsztyn na antenie TVP Sport.
Czarna seria Bukowieckiego trwa
Zupełnie inne nastroje panowały po występie Konrada Bukowieckiego. Utytułowany kulomiot z Gwardii Szczytno nie zaliczył żadnej z trzech prób w finale pchnięcia kulą. Po odpadnięciu już w eliminacjach podczas halowych mistrzostw Europy w Apeldoorn, start w Chinach miał być okazją do rehabilitacji. Niestety, konkurs zakończył się kolejnym rozczarowaniem – zarówno dla zawodnika, jak i kibiców.
Złoto zdobył Nowozelandczyk Tom Walsh z wynikiem 21.65 m. Tuż za nim uplasowali się Amerykanie – Roger Steen (21.62) i Adrian Piperi (21.48).
Finał konkursu pchnięcia kulą (TOP 8):
- Tom Walsh (Nowa Zelandia) – 21.65
- Roger Steen (USA) – 21.62
- Adrian Piperi (USA) – 21.48
- Leonardo Fabbri (Włochy) – 21.36
- Chukwuebuka Enekwechi (Nigeria) – 21.25
- Wictor Pettersson (Szwecja) – 20.87
- Andrei Toader (Rumunia) – 20.64
- Zane Weir (Włochy) – 20.63
Choć emocje w Nankinie były mieszane, srebro kobiecej sztafety daje nadzieję na kolejne sukcesy młodych lekkoatletek. Wśród nich błyszczy 17-letnia Kuś, która już teraz udowadnia, że przyszłość polskiej lekkiej atletyki może być jasna.